Do Monachium podczas dwutygodniowego festynu przyjeżdża ok. 6 mln. osób. Oktoberfest cieszy się ogromną popularnością wśród ludzi z całego świata. Poniżej znajdziecie odpowiedzi, dlaczego warto tam pojechać i ile będzie to kosztowało. Chcecie jechać na Oktoberfest? Sprawdźcie ceny najpopularniejszych wydatków. Zapoznajcie się też z ciekawostkami i wskazówkami, które ułatwią zorganizowanie wyjazdu.
Oktoberfest to największe plenerowe święto piwa na świecie. Impreza, która dawniej zaczynała się w październiku, ściągała do miasta ludzi, którzy mieli wypić jak najwięcej piwa. Wszystko po to, aby zrobić miejsce w beczkach na nową produkcję. Święto cieszy się niesłabnącą popularnością, mimo że organizowane jest od 1810 r. Tylko w ub. r. Oktoberfest odwiedziło ok. 6 mln osób. Byłem tam i ja – chciałbym Wam przybliżyć jak to wszystko wygląda i ile kosztuje. Kolejny festyn zaczął się w sobotę (19 września) i potrwa do 4 października 2015.
Dojazd i nocleg podczas Oktoberfest
Goście odwiedzający festiwal w Monachium najchętniej dojeżdżają do miasta samochodem. Ze względu na odległość taka podróż jest szczególnie popularna wśród mieszkańców południowo-zachodnich rejonów Polski. Poznań, Wrocław czy Katowice dzieli od Monachium ok. 800 km. Bardzo dobre niemieckie drogi pozwalają pokonać tę trasę w ok. 8 godzin. Przy średnim spalaniu 7l na 100 km, koszt benzyny w jedną stronę wyniesie ok. 250 zł. Warta rozważenia jest również oferta popularnych przewoźników autokarowych. Bilet do Monachium kosztuje ok. 220 zł, ale podróż (najczęściej w nocy) zajmie nam ok. 12 godz. Mało atrakcyjny wydaje się natomiast dojazd koleją. Będzie trwał ponad 14 godz. i wiąże się z przesiadkami. Bilet kosztuje ponad 250 zł.
Ze względu na popularność imprezy, warto pomyśleć o rezerwacji noclegu z dużym wyprzedzeniem. Spontaniczny wyjazd może być ryzykowny. Wiele hoteli ma już zajęte pokoje na przyszłoroczny Oktoberfest. Ceny tuż przed samym piwnym festynem są też najczęściej znacznie wyższe. Mimo tego chętnych nie brakuje. Jeżeli zdecydujemy się na nocleg we wrześniu, za dwuosobowy pokój w trzygwiazdkowym hotelu zapłacimy ok. 120 euro (ok. 506 zł). Dostępnych jest jeszcze trochę miejsc w pensjonatach i hostelach. Tam ceny za osobę rozpoczynają się od 45 euro (ok. 190 zł).
Oktoberfest odbywa się na Łące Teresy (Theresienwiesen). Teren może pomieścić setki tysięcy osób. Wstęp na nią oraz do namiotów, w których głównie toczy się zabawa, jest bezpłatny. Goście muszą jedynie wykupić bony konsumpcyjne. Ich średni koszt to ok. 30 euro (ok. 127 zł). Realizuje się je u kelnerów.
Co ciekawe, o rezerwacji miejsca siedzącego warto pomyśleć nawet pół roku przed imprezą. Można to zrobić na stronie internetowej właściciela namiotu. Liczba chętnych bardzo często przewyższa bowiem liczbę dostępnych miejsc. Na gości czeka 14 namiotów, w których usiąść może łącznie ponad 100 tys. osób. Jeżeli nie uda nam się dostać do żadnego z nich, miejsce znajdziemy w piwnych ogródkach usytuowanych na terenie festynu.
Zgodnie z tradycją festyn zaczyna się w sobotę od “odszpuntowania” pierwszej beczki. Burmistrz Monachium wbija w nią kranik, starając się to zrobić przy jak najmniejszej liczbie uderzeń. Pierwsze zlane z niej piwo wypija premier Bawarii, po czym trunek rozlewany jest gościom. Ceremonia otwarcia przyciąga zwykle kilkaset tys. osób.
Jak się ubrać?
Na imprezie dominują tradycyjne bawarskie stroje ludowe, które możemy bez problemu kupić lub wypożyczyć. Ceny ubrań dla panów rozpoczynają się od 140 euro (ok. 590 zł), a dla pań od 200 euro (ok. 842 zł). Koszt wypożyczenia jest przeważnie o połowę niższy. Zwyczajowo mężczyźni ubierają skórzane szorty na szelkach, wysoko zaciągnięte skarpety, koszulę w kratkę i charakterystyczny kapelusz. Kobiety wybierają suknie z fartuchami i gorsety z głębokim dekoltem.
Podczas Oktoberfest swoje trunki serwują bawarskie browary, które uważane są za jedne z najlepszych na świecie. Już w XVI w. obowiązywały je rygorystyczne reguły warzenia piwa. Wprowadzone zostało wtedy Bawarskie Prawo Czystości. Wskazywało ono, że tylko woda, chmiel i jęczmień mogą być używane przy jego produkcji.
Atrakcje nie tylko dla piwoszy
Oprócz namiotów, w których głównie toczą się piwne dożynki, na terenie Łąki Teresy dostępne są również inne atrakcje. Jedną z nich jest z pewnością jarmark, w którym uczestniczy kilkuset wystawców z całego świata. Na straganach największą popularnością cieszą się kufle z logiem Oktoberfest. Ceny zaczynają się od 6 euro (ok. 25 zł). Pamiątki są związane ze świętem piwa i bogato zdobione bawarskimi akcentami. Ogromne kolejki ustawiają się do punktów, w których sprzedawane są tradycyjne serca z piernika, kiełbaski czy precle. Na stołach z jedzeniem króluje przede wszystkim golonka, ale też żeberka, grillowane kurczaki, bawarskie sery i wędliny. Za golonkę zapłacimy 11 euro (ok. 46 zł), za kurczaka 8 euro (ok. 34 zł), a przekąski do piwa dostaniemy już za 4 euro (ok. 17 zł).
Również młodsi uczestnicy Oktoberfest nie powinni się nudzić. Na terenie festynu funkcjonuje wesołe miasteczko. W zależności od wieku, dzieci mogą korzystać z rollercoastera, karuzeli, trampolin, zjeżdżalni czy niezliczonych dmuchańców. Ceny atrakcji rozpoczynają się już od 4 euro (ok. 17 zł).
Jak za to zapłacić?
By móc korzystać z atrakcji największych na świecie piwnych dożynek, potrzebna będzie nam wymiana złotówek na euro. Warto pomyśleć o tym jeszcze w Polsce. Kantory w okolicy Monachium są nastawione na turystów i zwłaszcza w czasie Oktoberfest zwiększają marżę. Szukając oszczędności, warto więc poznać ofertę serwisów internetowych, które oferują bardzo atrakcyjne kursy. Najpopularniejszy z nich, serwis Cinkciarz.pl, oferuje np. karty walutowe dostępne w euro. – Można je doładować korzystając z atrakcyjnych kursów, a potem korzystać z nich przy transakcjach bezgotówkowych. Dzięki temu zaoszczędzimy na prowizjach związanych z przewalutowaniem.
Wpis powstał we współpracy z kantorem internetowym: Cinkciarz.pl
dzięki za bardzo dużo przydatnych informacji, wybieramy się na oktoberfest i Twój artykuł nam pomoże w organizacji i szacowaniu wydatków
p.s. mega przydatny blog, aż poleciłam znajomym
super takie dwutygodniowe chlanie na legalu podoba mi się to he he
Przypadkiem trafiłam na Twojego bloga i muszę przyznać, że naprawdę mi się podoba. Miesiąc temu wróciłam z pracy z Bawarii i mam ochotę pojechać tam znów. Od jakiś dwóch tygodni walczę z podjęciem decyzji jechać czy nie ? Z jednej strony tak chcę, z drugiej jednak znajomi, z którymi miałam jechać odradzają więc nie wiem czy wyprawa w pojedynkę ma sens, ale skoro uchodzę za damską wersję włóczykija. Martwią mnie jednak negatywne opinie internautów,że to święto ochlejsów, że pełno wymiotujących, w namiotach nie ma miejsc itp.