Jesteśmy tym, czym się odżywiamy i faszerujemy nasz organizm każdego dnia. W dzisiejszych czasach atakowani jesteśmy z każdej strony śmieciowym jedzeniem – wysoko przetworzonym chemicznie. Jestem trochę tym przerażony. Nasze nawyki żywieniowe zmieniły kierunek na szybko i tanio. A czy pamiętacie jeszcze prawdziwy smak chleba wiejskiego, mleka prosto od krowy, czy soków i przetworów z domowego ogródka. Ja pamiętam dokładnie te smaki, ponieważ są to smaki mojego dzieciństwa. Każde wakacje spędzałem u mojej rodziny na typowej polskiej wsi. Chciałbym podzielić się z Wami moim banalnym wręcz odkryciem. Im zdrowiej będziemy się odżywiać, uprawiać sport (jakikolwiek ruch, nawet długie spacery), tym jaśniejszy zachowamy umysł, będziemy czuć się zdrowo, nie opuszczać nas będzie dobry humor, nie dotykać nas będą żadne schorzenia i choroby, przepełnieni będziemy jedynie pozytywną energią. Jeśli osiągniemy taki stan jest to idealna droga – sprzyjająca spełnianiu naszych marzeń.

Nie bójmy się życia.

Osiąganie zamierzonych celów to pracowity i czasochłonny efekt. Tak naprawdę w życiu nic nie przychodzi łatwo i przyjemnie, wszystko ma swoją cenę. Jeśli nawet dostaniemy coś z łatwością to nie docenimy tego. Uwierzcie mi, że smak spełnionych marzeń poprzedzony naszą pracą i energią jest o wiele bardziej apetyczny. Podróżując ostatnie 4 lata po świecie, mieszkając za granicą, poznając dziesiątki fantastycznych ludzi nauczyłem się czegoś więcej o sobie i o życiu. Po pierwsze mamy tylko jedno życie, nie odkładajmy niczego na potem, nie rozpamiętujmy przeszłości, nie bójmy się o przyszłość. Żyjmy po prostu tu i teraz! Dla mnie liczy się tylko czas teraźniejszy. To dzisiaj jestem szczęśliwym, zdrowym i świadomym człowiekiem. To ja decyduję o moim życiu, pracy, znajomych. Jeśli coś mi nie pasuje – po prostu to zmieniam.

Odbudujmy wewnętrzną harmonię.

Mogę teraz tak o sobie pisać, jednak nie zawsze tak było. Kiedyś nie czułem się tak pewnie jak dziś, w mojej głowie siedziało wiele ograniczeń, a do swojego organizmu dostarczałem złego paliwa. Jedzenie ma ogromny wpływ na to kim jesteśmy i w jaki sposób myślimy. Wybierając to chemiczne z polepszaczami smaku (np. słodycze, chipsy, kolorowe napoje) zaburzamy naszą wewnętrzna harmonię. Jest ona potrzebna do utrzymania jasności umysłu, aby mieć energię do działania i dokonywania rozsądnych wyborów. Najwygodniej jest rozłożyć się na kanapie i codziennie po pracy oglądać tv zajadając chipsami i popijając colą. Wygodnie jest zazdrościć innym ich sukcesów i osiągnięć, a samemu nie podjąć żadnej próby w kierunku ich spełnienia. Wystarczy tylko się ruszyć z miejsca, zrobić mały pierwszy krok, wykonać jakikolwiek ruch. Nie od razu osiągniemy to co chcemy, ponieważ życie to droga. Jadąc nocą samochodem z Warszawy do Krakowa mamy oświetloną drogę jedynie na kilka metrów przed nami. Jednak wiemy, że dotrzemy ostatecznie do Krakowa. Tak samo jest w życiu, chcemy spełnić swoje marzenie, ale nie wiemy jak to osiągnąć. Odpowiedź jest prosta – możemy to osiągnąć małymi krokami. Przecież nie od razu Rzym zbudowano, prawda?

Codzienne zdrowe nawyki.

Kilka lat temu zmieniłem swoje nawyki żywnościowe. Ze swojej codziennej diety pozbyłem się całkowicie wszystkiego co zawierało w swoim składzie więcej niż dwa “E”, czyli polepszacze smaku, sztuczne barwniki, sztuczny smak. Przestałem dostarczać swojemu organizmowi jakiejkolwiek chemii. Każdy dzień zaczynam od magicznej mikstury, którą każdy tak naprawdę znajdzie w swojej kuchni. Wyciskam sok z cytryny, dolewam wody mineralnej i słodzę łyżeczką miodu. Polecam mój ulubiony miód Manuka. Jest to gatunek miodu powstający z nektaru krzewów manuka rosnących w Nowej Zelandii, który ma właściwości antybakteryjne. W sprzedaży dostępne są następujące rodzaje: MGO 30+, MGO 100+, MGO 250+, MGO 400+, MGO 550+. MGO jest skrótem od naturalnego, aktywnego składnika. Im wyższe stężenie MGO tym silniejsze działanie: antybakteryjne, przeciwzapalne, przeciwwirusowe, a nawet przeciwgrzybiczne.

Pierwszy posiłek jest bardzo ważny.

Następnie na śniadanie jem owoce i warzywa. Jest to bardzo ważne, aby owoce jeść na czczo – zawsze przed posiłkiem. Wchodzą one wtedy w reakcje z naszym pustym żołądkiem – wytwarzając zdrowe kwasy – które detoksykują nasz organizm. Nie piję coli, ani żadnych słodzonych napojów gazowanych. Staram się pić dziennie 2 litry wody, która oczyszcza mnie z toksyn. Polecam wszystkim również picie zielonej herbaty bądź czystka. O zielonej herbacie pewnie każdy z Was słyszał. Natomiast czystek to mały krzew rosnący głównie w okolicach Morza Śródziemnego i północnej Afryce. Herbata z czystka ma bardzo dużo zdrowotnych właściwości: oczyszcza organizm z metali ciężkich i toksyn; zabija wiele bakterii, wirusów i grzybów; zatrzymuje stany zapalne i odkaża (pomaga w trądziku); zwalcza wolne rodniki (zawiera bardzo dużo antyoksydantów) i wzmacnia naszą odporność. Ponadto każdego dnia piję Spirulinę. Co to takiego? Najprościej mówiąc są to algi morskie. Spirulina jest bardzo bogata w białko – zawartość białka w suchej masie wynosi ok. 70% – oraz magnez i beta-karoten. Zawiera także witaminy A, B, C, D, E, K i B12. Pomimo, że smak i zapach Spiruliny nie należy do najprzyjemniejszych to naprawdę warto ją stosować w swojej codziennej diecie. Działa detoksykacyjnie względem toksyn środowiskowych, dymu tytoniowego, leków, stymuluje układ immunologiczny, działa osłonowo na błonę śluzową żołądka.

Na co dzień zwracam również duża uwagę na skład produktów. Zanim jakiś pojawi się w moim koszyku – czytam dokładnie etykiety. Im krótsza lista składników tym lepiej. Nie trzeba mieć ogromnej wiedzy na ten temat. Wystarczy kierować się rozsądkiem. Bo czy wybierając ketchup musi tam być długa lista składników, a nie jedynie pomidory i przyprawy?  Odżywiając się zdrowo czujemy się zdrowo. Kiedy nasz organizm nie choruje i nie cierpi, a my możemy myśleć trzeźwo. Wszystkie nasze marzenia stają się na wyciągnięcie reki, ponieważ znajdujemy w sobie siłę i energię na ich spełnienie.