Wakacje zbliżają się wielkimi krokami, a my jak co roku stajemy przed odwiecznym dylematem gdzie je spędzić? Czy leniuchując cały czas na plaży, wygrzewając się na słońcu i pływając w morzu. A może spędzić je bardziej aktywnie, na łonie natury, wypożyczyć rower, przelecieć się paralotnią. Jeśli żadna z opcji Wam nie odpowiada, a wakacje traktujecie jako zabawę oraz odpoczynek od szkoły i uczelni, to warto wyruszyć wraz z paczką znajomych w któryś z imprezowych kierunków świata. Są takie miejsca na Ziemi, które nigdy nie zasypiają, w których od świtu do zmierzchu trwa wieczna i nieprzerwana impreza, a alkohol leje się strumieniami.
Ibiza i Majorka, Hiszpania
Tych hiszpańskich wysp nie trzeba nikomu szczególnie przedstawiać. Są to prawdziwe królowe wśród światowych imprez. Ibiza zanim stała się celem wycieczek turystów i imprezowiczów z całego świata, swoją dużą popularność zawdzięcza hipisom, którzy pokochali to miejsce w latach siedemdziesiątych. Do dzisiaj każdego roku w miejscowości San Antonio odbywa się słynny festiwal Flower Power. Ibiza nazywana także “białą wyspą pokoju i miłości” uważana jest za imprezową stolicę Europy. Latem przypada tu 4 turystów na jednego mieszkańca. Wyspa to nie tylko imprezy w jednym z legendarnych klubów – słynnych na cały świat – takich jak: Amnesia, Space, Pacha, Privilege. Wyspy maja do zaoferowania również wiele ciekawych zabytków oraz licznych galerii sztuki i muzeów.
Bangkok, Tajlandia
To miasto potrafi wciągnąć. Szczególnie jego najsłynniejsza dzielnica czerwonych latarni Patpong. To tutaj zobaczymy najwięcej erotycznych miejsc, barów i klubów ze striptizem. Tutaj również będą chcieli wcisnąć nam największe kity sprzedając torebki oraz zegarki najdroższych marek. Ta ulica budzi się do życia w godzinach wieczornych, skąpo ubrane Tajki wychodzą na ulice i kuszą swoimi wdziękami. Nie dajmy jednak zwieść się pozorom – one najbardziej pragną zaprzyjaźnić się z naszymi grubo wypchanymi portfelami. Widać tutaj również mnóstwo Tajek ze starszymi mężczyznami z zachodu i nie są to same zakochane pary .
Los Angeles, USA
To miasto najbardziej pobudza moją wyobraźnię. Kojarzy się z sukcesem, spełnionymi marzeniami oraz gorącym słońcem Kalifornii. Położone na zachodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych jest drugim po Nowym Jorku najludniejszym obszarem – liczy sobie około 4 milionów mieszkańców. Z jednej strony znajdują się drapacze chmur i wielkie biurowce, z drugiej – wielkie, piaszczyste plaże, a wszystko to wypełniają malownicze wzgórza. Warto wybrać się do Venice Beach – jednej z najpopularniejszych plaż w Los Angeles oraz odwiedzić Santa Monica. Cały dzień spędzony w jednym z licznych plażowych barów, a noc w klubach, których jest ogromny wybór.
Cabo San Lucas, Meksyk
Cabo San Lucas to jeden z najpopularniejszych kurortów w Meksyku, znajdujący się na południowym krańcu Półwyspu Kalifornijskiego, który ciągnie się wzdłuż zachodniego wybrzeża kraju przez 1 200 km od granicy z USA – miast Tijuana i San Diego. Ta przepiękna część Meksyku wypełniona jest głównie górami i terenami pustynnymi porośniętymi ogromną ilością kaktusów, zamieszkałych przez kojoty i sępy. Przez lokalnych nazywana jest po prostu “Baja”. Na jej terenie wydzielone są dwa stany: Kalifornia Dolna (Baja California) i Kalifornia Dolna Południowa (Baja California Sur). To właśnie tutaj – w Kalifornii Południowej – znajduje się jedno z najpiękniejszych miejsc jakie odwiedziłem na świecie – meksykańska gmina Los Cabos. Najbardziej popularnym miejscem na zakończenie suto zakrapianego wieczoru – w tym mieście – jest klub Body Shot.
Rio de Janeiro, Brazylia
To tutaj znajduje się stolica karnawału, który rok rocznie z tej okazji przyciąga co najmniej 100 tysięcy ludzi z całego świata. Nazwa „Rio de Janerio” oznacza dosłownie „Rzekę Styczniową – od miesiąca – w którym portugalski żeglarz odkrył to miasto. Najlepiej rozmarzyć się na Copacabanie – dzielnicy Rio de Janerio – która słynie z długiej na 4 km plaży z białym piaskiem, błękitnym oceanem i słońcem, które świeci tutaj przez cały rok. Idealne miejsce, aby się rozmarzyć i… poimprezować!
Bądź sobą na imprezie!
W takich miejscach impreza smakuje najlepiej. Atmosfera sprawia, że możemy się czasem zapomnieć… i przesunąć nasze granice zdrowego rozsądku. Uważam, że wszystko jest dla ludzi, ale z odpowiednim umiarem. Pamiętajcie, że alkohol to odpowiedzialność, dlatego warto pić rozważnie. Wystarczy, że zastosujemy pewne 4 proste zasady podczas każdej z imprez, a być może unikniemy wielu problemów, które są następstwem imprezowania.
- Po każdym drinku wypij szklankę wody. Niby takie proste, a jednak nie każdy o tym wie i stosuje. Dzięki tej metodzie nie dość, ze będziemy czuć się o wiele lepiej podczas imprezy, to w dodatku możemy zaoszczędzić sobie kaca następnego dnia. Najważniejsze jest się nawadniać – nie tylko procentami.
- Kiedy pijesz, pamiętaj też o jedzeniu. Picie na pusty żołądek to nie najlepszy pomysł. Alkohol zbyt szybko uderza do głowy, my czujemy się po prostu źle. Koniec imprezy następuje dla nas znacznie szybciej, niż dla tych, którzy pamiętali o tej zasadzie.
- Nie pij, jeżeli nie jesteś pełnoletni. Chyba nikomu nie trzeba o tym przypominać, że dzieci i młodzież nie powinni spożywać alkoholu. Nie chodzi tutaj tylko o jakieś widzi mi się polityków, którzy ustalają przepisy prawne, ale głównie o zdrowie najmłodszych. Picie alkoholu w młodym wieku ma bardzo negatywny wpływ na rozwój.
- Nie pij, jeśli prowadzisz. Pamiętajcie, że życie jest krótkie. Prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwym może jeszcze bardziej je skrócić i to z natychmiastowym skutkiem. Nawet jeśli jesteście świetnymi kierowcami, a za kołkiem czujecie się jak ryba w wodzie, to nie warto tak bardzo ryzykować swojego życia oraz życia innych.
O tym, ze trzeba więcej zjeść żeby się nie napić za bardzo to wiedziałam, ale o tym ze trzeba tez pic wodę to pierwszy raz słyszę. Sprawdzę to na następnej imprezie hehe dzięki za porady 🙂 Ania
Fajne zestawienie imprezowych miejsc
myślę że Ibiza to najlepsze miejsce do imprezowania
jeszcze tam nie byłem ale marze o tym
Bardzo chce tam polecieć na swoje 21 urodziny to moje największe marzenie.
pozdro!
wybrałeś bardzo dalekie i odległe kierunki do imprezowania
one naprawde pobudzaja moja wyobaznie, o Los Cabos w Meksyku nigdy nie wiedzialam ze meksykanie tez maja taka swoja californie no no ciekawie