Spędziłem łącznie 11 dni podróżując po Karaibach na potężnym statku Royal Caribbean Serenade of the Seas. Razem ze mną płynęło ponad 2500 innych pasażerów oraz prawie 900 członków załogi. Statek jest jak jeden ogromny hotel na wodzie. Na 13-tym piętrze mamy do dyspozycji baseny, bary, golf, ścianę do wspinaczki, boisko do koszykówki. Poza tym ogromne kino, teatr, spa, siłownia i mnóstwo restauracji oraz barów. Nie można się nudzić, nikt też nie chodzi tu głodny. Podczas mojego rejsu z portu Fort Lauderdale na Florydzie odwiedziłem 5 karaibskich wysp: St. Thomas, St. Croix, Antigua & Barbuda, St Kitts & Nevis oraz St. Maarten. Od zawsze chciałem spróbować innego rodzaju podróżowania. Podróż takim statkiem-kolosem to zupełnie nowe doświadczenie podróżnicze i marzenie wielu osób. A jak jest naprawdę podczas takiego rejsu po Karaibach, jak to wygląda od kuchni, o czym warto pamiętać, ile to wszystko kosztuje oraz przede wszystkim czy warto się w taki rejs wybrać?