Chamonix to malownicze miasteczko, przepięknie położone na wysokości 1035 m pośród francuskich Alp. Otoczone dookoła wysokimi górami, nad którymi króluje najwyższy ze szczytów Europy, czyli Mont Blanc (4 810 m n.p.m.). Nazywany również “dachem Europy”. Znajduję się pod nim także tunel, który łączy Francję z Włochami. Chamonix jest jednym z najpopularniejszych alpejskich kurortów narciarskich. Jest to również wymarzone miejsce dla wszystkich miłośników sportów zimowych, ze względu na bardzo dużą ilość tras narciarskich, zarówno tych oficjalnie wyznaczonych, jak i również swobodny dostęp do freeridingu (narciarstwo poza trasowe). Jednak to co najbardziej zmroziło mi krew w żyłach to widziany na żywo speedriding, czyli paralotniarstwo w połączeniu z narciarstwem. Doświadczeni narciarze zlatują z wierzchołków gór z przyczepionymi nartami. Normalnie, aż mi szczęka opadła widząc na żywo właśnie ten rodzaj sportu zimowego, który uważany jest za jeden z najniebezpieczniejszych na świecie.