Leżenie cały wyjazd plackiem na plaży zamiast zwiedzać i odkrywać nowe miejsce.
Wiadomo – często mamy dosyć miejskiego szumu, codziennej gonitwy, potrzebujemy odpoczynku i relaksu. Najlepiej wyruszyć w jeden z pięknych zakątków świata i tam naładować swoje akumulatory. Każdy ma na to swoje własne sposoby. Dla niektórych idealnym wypoczynkiem będą długie spacery w pięknych okolicznościach przyrody, gdy dla innych najbardziej pożądaną droga relaksu jest leżenie całymi dniami na plaży. To wszystko jest zrozumiale. Ale czy nie warto będąc w jakimś miejscu odkryć również inne jego uroki?
Stanie w kolejce do samolotu godzinę przed wywołaniem odprawy.
Nie rozumiem, nigdy nie rozumiałem i już nie chcę zrozumieć po co ustawiać się w kolejce do wejścia do samolotu długo przed czasem kiedy to nawet nikogo z obsługi danej linii lotniczej nie ma jeszcze przy bramce naszego odlotu. Wielokrotnie taki obrazek ma miejsce, szczególnie w tanich liniach lotniczych, którymi to właśnie najczęściej latam bo są tanie, a póki nie jestem jeszcze milionerem tylko skromnym podróżnikiem to wolę wydać jak najmniej na bilet i lecieć liniami low cost, ale za to odwiedzić więcej pięknych miejsc na Ziemi. Ja rozumiem, że może nie wszyscy tak jak ja kochają latać samolotem i nie mają tego we krwi. Rozumiem również, że nie dla wszystkich stanowi to przyjemność. Ale już nie rozumiem jaki jest sens stania w kilkumetrowej kolejce godzinę przed wywołaniem odprawy. Przecież wszyscy i tak się zmieszczą do samolotu, dla nikogo nie zabraknie miejsca. Być może niektórzy koniecznie chcą siedzieć podczas lotu jedynie przy oknie. Ok. Ale jeśli nie to co? Przecież loty tanimi liniami nie są lotami za ocean gdzie 12 godzinny lot potrafi być meczący. Zazwyczaj jest to tylko 2-3 godzinny lot i naprawdę nie ważne gdzie się siedzi bo i tak wszędzie jest niewygodnie. No chyba, że dokupimy sobie siedzenie z miejscem na nogi. Ale i na to jest sposób. Zdradzę Wam go, tylko nikomu nie mówcie. Ja zawsze czekam do ostatniej osoby w tej zacnej kolejce i dopiero wtedy podnoszę swoje zasiedziałe cztery litery i ruszam w stronę gate’a. Zawsze wchodzę do samolotu jako ostatni pasażer, daje czas tym wszystkim nadgorliwym pasażerom na upolowanie miejsc. Jako, że wchodzę ostatni zazwyczaj wszystkie miejsca są zajęte i CHCĄC nie chcąc siadam na siedzeniach z dużą przestrzenią na nogi. Są to siedzenie przy wyjściach awaryjnych oraz z przodu samolotu. Bo jak wiecie wsiadając do samolotu stewardessy blokują te siedzenia przy wyjściach awaryjnych. Dopiero gdy wszyscy zajmą standardowe miejsca, a nadal trzeba usadzić ostatnich pasażerów lotu to wtedy pozwalają tam usiąść.
Wykupienie zorganizowanej wycieczki zagranicznej, a cały jej pobyt spędzić tylko i wyłącznie w hotelowym basenie albo co gorsze pijąc codziennie alkohol ze znajomymi w pokoju.
Przytrafiło mi się być pierwszy (i ostatni) raz w moim życiu na takim zorganizowanym wyjeździe z biura podróży. Wycieczka do Tunezji a tam piękne obrazki panów, zazwyczaj po czterdziestce z bębenami zamiast brzuchów, których cały pobyt ograniczał się do bycia w stanie nietrzeźwym od rana do wieczora. Co tam piękna plaża i błękitne morze, co tam zwiedzanie zabytkowego miasta, zaliczanie okolicznych atrakcji. Najważniejsze tylko się nawalić lokalnymi trunkami. Dobrze przynajmniej, że lokalnej tradycji picia zasmakowali.
Wspomnienia są ulotne
Dokumentujmy wszystkie nasze wyprawy! Kręćmy filmy i przede wszystkim róbmy jak najwięcej zdjęć. Bierzmy wzór z Japończyków i pstrykajmy wszystko dookoła, co tylko się da. A to dlatego, że za kilkanaście lat większość wspomnień z naszych podroży ulotni się w niepamięć. Dzieje się tak tym bardziej gdy dużo podróżujemy, ludzki mózg nie jest (niestety) w stanie zapamiętać wszystkich pięknych szczegółów naszych wypraw. Sam dobrze wiem, że gdyby nie masa zdjęć, jakie posiadam ze wszystkich swoich podroży to wiele cudownie przeżytych chwil odeszłoby w siną dal. A takie zdjęcia to sprawdzony sposób na odświeżenie naszej pamięci. Oglądamy uwieczniony obrazek danego miejsca i w ten sposób pobudza się nasza wyobraźnia, odżywają na nowo uczucia i emocje towarzyszące nam podczas danej podróży. Za sprawą fotografii przypomina mi się wiele sytuacji i momentów z mojego bajecznego i pozytywnie przeżytego życia.
Jeśli znacie inne grzechy podróżowania, piszcie w komentarzach 🙂
Jeśli znacie inne grzechy podróżowania, piszcie w komentarzach 🙂
hahah z tą kolejką do samolotu to trafiłeś w samo sedno, też tego nie rozumiem i też pewnie nigdy nie zrozumiem haha
ale fajny spontaniczny wpis, pozdrawiam!
hmm… niektórzy po prostu rzadko latają samolotami i kilkadziesiąt razy sprawdzają swoje bilety i stoją w kolejce pierwsi lub siedzą na krzesełkach najbliżej gate, bo boją się, że po prostu nie zdążą… Tacy są moi rodzice… Trochę to wnika z ich nadgorliwości, nadwrażliwości, ale to dlatego że są już bardzo starzy i wszystko muszą mieć zapięte na ostatni guzik i wszędzie muszą być pierwsi. 😛
Trafione w dziesiątkę, no może w dziewiątkę, bo z tym leżeniem na plaży to już taka sporna kwestia i bardzo indywidualna sprawa. Owszem jak ktoś wyda 20 tysięcy zł na podróż na drugi koniec świata i się ograniczy do siedzenia nad basenem albo na plaży to raczej coś z nim nie tak, ale te bliższe kierunki np. nad Morze Śródziemne, to czemu niby nie można się wygrzać, tym bardziej, ze w Polsce tego nie można zrobić :). Dzięki za wpis!
Bo przecież tym Ryanairem to samo buractwo lata i taka jest prawda! Chłopki ze wsi co pierwszy raz na oczy samolot widziały i ustawiają się w kolejce i tak stoją i stoją bo jeszcze samolot odleci bez nich… A na Modlinie jest takie chamstwo, że ręce opadają. Najbardziej mnie śmieszy ta pożal się Boże ochrona security lotniskowe, panoszą sie jakby nie wiadomo jaką funkcje pełnili wydaje im się jakby niczym z BORu byli hahaha
Ja też często latam Ryanair i to też z Modlina a wcale nie uważam się za buraka hahah
Co tutaj za burza się wywołała już dajcie spokój przecież wiadomo, że Ryanair i Wizzair to są najtańsze linie i latają nimi ludzie tacy, którzy tak jak autor tego bloga chcą wydać mało na bilety, a odwiedzić więcej państw, ale latają też biedni ludzie, których nie stać na lot np british airways jak lecą do Anglii do pracy i liczą każdy grosz.
Właśnie że nie bo prawda jest taka ze takie obrazki za granicą te wszystkie “grzechy podróżowania” to są dlatego ze jest to skupisko buraki co nie umieją sobie sami zorganizować wyjazdy kupić tanie loty hotel, tylko idą d biura podróży ani be ani me po angielsku i tam im wciskają wycieczki zagraniczne a oni kupują i jadą na wczasy pfff i jedzie taki marian na wczasy pierwszy raz w życiu i jak on ma sie zachować za granicą za wielką wodą haha
Dodałbym jeszcze kompletny brak wiedzy o kulturze, historii i tego, co chcemy zobaczyć tam gdzie się wybieramy. Podróże kształcą, ale tylko inteligentnych. Dla pozostałych piramidy …. jakieś takie małe i zawsze brakuje McDonalda. Czytajmy, choć odrobinę, przed wyjazdem.
HHha dobre! Albo pojada tacy na wakacje i narzekaja ze jest za goraco ze nie ma klimy w pokoju ze za malo kanalow po polsku w satelicie w tv w pokoju hahh to po co im takie wakacje wewnatrz pokoju hotelowego?
It’s amazing to go to see this site and reading the views of
all friends regarding this post, while I am also keen of
getting knowledge.
First off I want to say superb blog! I had a quick question in which I’d
like to ask if you do not mind. I was curious to know how you center yourself and clear your head prior to writing.
I have had a difficult time clearing my thoughts in getting my thoughts out.
I do enjoy writing however it just seems like the first
10 to 15 minutes are lost simply just trying to figure out how to begin.
Any ideas or tips? Cheers!
Fajny blog! Ja w temacie nadgorliwosci wspolpasażerów dodam jeszcze że nie potrafię zrozumieć dlaczego po zatrzymaniu sie samolotu wszyscy od razu wstają i stoją tak 5 czasem 10 minut z głową zgiętą pod lukiem bagażowym w oczekiwaniu na schody lub rękaw. Ja do samolotu wchodzę na końcu i wychodzę też z reguły ostatni z niego