Sark – Wyspa Normandzka – cofnij się w czasie!

Posted on

Sark to malutka wyspa pomiędzy Francją i UK. Najpierw lecimy do Jersey albo Guernsey i tam wsiadamy na statek do Sark. Na wyspie nie ma samochodów, jedyne pojazdy mechaniczne to traktory, które służą jako taxi, czy ambulance. Mieszka tu tylko 600 osób, jest pięknie, dziewiczo, bardzo czyste powietrze, niesamowite widoki. Nocą możemy zachwycić się gwiazdami oraz drogą mleczną! International Dark-Sky Association uznała niewielką wyspę Sark, położoną 80 kilometrów od wybrzeży Anglii na Kanale La Manche, za pierwszą wyspę ciemnego nieba. Na Sark nie ma publicznych świateł, ani uczęszczanych dróg, dzięki czemu wyspa nie ma w bezpośrednim otoczeniu źródeł znacznego zanieczyszczenia nocnego nieba sztucznym światłem. Wyspa to prawdziwy raj dla miłośników astronomii, bo droga mleczna rozciąga się tam od horyzontu po horyzont. Idealne miejsce na naładowanie swoich akumulatorów. Polecam położyć się na trawie i wpatrywać się w gwiazdy, wymyślając sobie nowe marzenia.

Wyspa Sark – niezwykła ucieczka od cywilizacji.

Jersey – Wyspa Normandzka, którą można zwiedzić na rowerze

Posted on

Jersey to jedna z Wysp Normandzkich położonych w kanale La Manche. Jej całkowita powierzchnia wynosi jedynie 116 kilometrów kwadratowych – pomimo to – jest największą wyspą archipelagu u wybrzeży Francji. Nie jest częścią Unii Europejskiej ani Wielkiej Brytanii choć głową państwa jest królowa Elżbieta II. Jersey to dependencja Korony brytyjskiej posiadająca własny rząd oraz walutę, którą są funty Jersey (ich wartość jest identyczna z brytyjskimi, którymi możemy tutaj także płacić). Dzięki niskim podatkom – zasłynęła jako raj podatkowy – który odwiedzają najbogatsi z całego świata. Jersey zachwyca wszystkich również swoim naturalnym pięknem oraz malowniczymi krajobrazami. To co najbardziej mnie w niej zafascynowało to możliwość bardzo oryginalnej formy zwiedzania. Wyspa jest tak mała (długości ok. 15 km i szerokości ok. 10 km), że można w jeden dzień objechać ją rowerem. Powiem szczerze, że nie planowałem wcześniej odwiedzić wyspy Jersey, ba nawet nie miałem pojęcia o jej istnieniu. Był to totalny spontan. Pewnego pochmurnego wieczoru, siedziałem w swoim mieszkaniu w Londynie i z nudów zacząłem szukać lotów. Pomyślałem sobie, że fajnie byłoby spróbować polecieć gdzieś na spontanie – kupić jeden z najbliższych tanich lotów. Tak się stało – kupiłem lot Easyjet w obie strony za jedyne 50 funtów i na drugi dzień już jechałem na lotnisko Gatwick. A co dalej to się zobaczy – ahoj przygodo!