Palermo to kulturalna, gospodarcza i turystyczna stolica Sycylii. Średnia roczna temperatura wynosi 22 °C w dzień i 15 °C w nocy. Bardzo łagodna zima i długie, gorące lato sprawiają, że wyspa odwiedzana jest przez turystów przez cały rok. Wielką atrakcją jest zobaczenie na własne oczy najwyższego aktywnego wulkanu w całej Europie. Wulkan Etna – również najwyższy szczyt w całej Sycylii – aktywny jest od 550 tys. lat. Przyznam szczerze, że przed przyjazdem do włoskiego Palermo spodziewałem się, że będzie o wiele gorzej. Słyszałem wiele negatywnych opinii o panującej tu biedzie, o mafii i braku bezpieczeństwa, o kradzieżach na turystach i o brudzie na ulicach. Jest to część prawdy, ale wiecie pomimo to Sycylia ma swój niepowtarzalny urok. Kolejna sprawa jest taka, że ani trochę nie czułem się tutaj jak we Włoszech, a już tym bardziej jak w Europie. Spacerując pomiędzy mieszkalnymi drapaczami chmur oraz obskurnymi kamienicami z porozrzucanymi dookoła śmieciami – czułem się jakbym znalazł się gdzieś w Ameryce Południowej, np. w Brazylii. Niesamowite wrażenie z podroży. Będąc na Sycylii poczułem się tak, jakbym przeniósł się w czasie. W Palermo czas ewidentnie się zatrzymał i to kilka epok temu, pozostawiając architekturę na pastwę losu. Niczego się tutaj nie remontuje, ani nie rozwija nowych inwestycji budowlanych. 90% aut, które jeżdżą po mieście jest poobijanych i podrapanych. To wszystko ma jednak swój niepowtarzalny urok.
sycylia plaża mondello
Podróż po najbardziej słonecznych zakątkach Europy.
Posted onKocham życie za takie momenty jak te, kiedy mogę wyruszyć w podroż prosto przed siebie, jedynie z plecakiem w ręku. Moje ostatnie 10 lat życia to właśnie ten jeden plecak. Najpiękniejsze w podróżowaniu jest dla mnie poczucie wolności. To uczucie kiedy zostawiam wszystko za sobą i wyruszam w nieznane. Ja najlepiej czuje się w podroży. Mają one dla mnie magiczną moc oczyszczania mojej duszy. Pomagają mi się zdystansować do problemów oraz rozterek współczesnego życia. Chciałbym, aby to podróżowanie w rożne zakątki świata stało się moją codziennością, a nie jedynie doraźną ucieczką od pracy i rutyny. Widziałem już tyle pięknych zakątków na Ziemi, ale ciągle jest mi mało. Mój apetyt wzrasta w miarę jedzenia. Kawałek po kawałku zajadam się tym pysznym tortem i cały czas czekam na swoją wisienkę. Na takie miejsce, w którym będę chciał zamieszkać na dłużej. Miejsce jak z bajki – mojej bajki – w którym każdy poranek będzie początkiem celebrowania życia na nowo. Póki co upiększam swoje życie planując i wyruszając w rożne tripy. Mój ostatni trip po najbardziej słonecznych zakątkach Europy zaliczam do bardzo udanych. Już dawno nie miałem okazji tak bardzo naładować swoich akumulatorów i powrócić do normalnego życia z ogromną dawką pozytywnej energii. Opowiem Wam o mojej podroży po Europie. Przemierzając Włochy, Hiszpanie, Francję oraz Monako przez 1,5 miesiąca pokonałem łącznie ponad 4 800 kilometrów. Moimi środkami transportu były głownie samoloty (łącznie 6 lotów), ale także pociągi, autobusy, statki i autostop.
Plan mojej podroży:
Rzym – Neapol – Palermo – Alicante – Benidorm – Ibiza – Nicea – Cannes – Monako – Marsylia