Jak wiemy, cudze chwalimy, a swego nie znamy, więc dzisiaj wybiorę się z Wami do urokliwego Karpacza. Dla mnie będzie to dość sentymentalna wędrówka, ponieważ wracam tu pierwszy raz po trzynastu latach. Jednym słowem Karpacz na tyle zawładnął moim sercem, ze przy wyborze miejsca zimowego wypoczynku w polskich górach, bez wahania wskazałem właśnie miasto pod Śnieżką. Mijając Jelenią Górę przenosimy się w inną krainę. Im bliżej Karpacza tym bajeczniej dookoła. Wąskie i kręte drogi otoczone ośnieżonymi drzewami witają nas w przepięknej górskiej krainie. Wjeżdżając do Karpacza mamy do czynienia z naturalnie zachowanym pięknem. Chaty góralskie, niezliczone klimatyczne knajpki, karczmy oraz cala masa spacerujących turystów. Mimo szybko postępującej komercjalizacji kurortów górskich, Karpacz nadal pozostał gościnną oazą spokoju.