Przed przyjazdem do Tajlandii zachwycony byłem zdjęciami jakie zobaczyłem w Internecie po wpisaniu w wyszukiwarkę Google hasła “Phuket”. Turkusowy i seledynowy kolor wody otoczony wysokimi klifami. Tak było w Internetach. Na swój pobyt wybrałem jedną z plaży na północy wyspy o nazwie Bang Tao. Jest to bardzo spokojna okolica szczególnie w porównaniu do największej imprezowni Patong. Długa plaża otoczona zielonymi drzewami, sosnami i palmami, ciągnąca się przez 6 kilometrów. Na jej końcu znaleźć możemy dużo wolnego miejsca gdzie znajdziemy czas na chillowanie w spokoju. Wszystko co powinniście wiedzieć o plażach Phuket, możecie dowiedzieć się z tego poradnika. Ale gdzie podział się ten nieskazitelnie błękitny kolor wody? Plaże Phuket i woda je otaczająca co prawda jest niebiesko przezroczysta, ale nie taka jak z katalogów biur podroży. Rozwiązaniem tej zagadki są trzy krótkie śmiesznie brzmiące słówka: Ko Phi Phi!