Przed przyjazdem do Dubaju spodziewałem się przepychu, bogactwa i luksusu na każdym kroku. Słyszałem wiele mitów o krainie złotem płynącej, gdzie na ulicach zobaczyć można same najdroższe marki samochodów oraz o tym, że wszystko jest perfekcyjnie zbudowane i zorganizowane i…. to wszystko okazało się prawdą! Drugą stroną medalu jest fakt, że centrum Dubaju to jeden wielki plac budowy, który skupia aż 1/3 wszystkich dźwigów budowlanych na świecie. Intensywność nowych konstrukcji jest tak duża, że wygląda to wręcz komicznie w porównaniu z ukończonymi już, bardzo drogimi apartamentowcami. Tak czy inaczej – ogromne drapacze chmur wyrastające z pustynnej ziemi miażdżą zwykłych śmiertelników swoimi rozmiarami oraz luksusem. Mnie zmiażdżyły.